czwartek, 4 kwietnia 2013

Pjezierze Brodnickie i Wielkie Partęczyny





„Jedyną rzeczą, która stoi pomiędzy Tobą a Twoim marzeniem jest wola spróbowania i przekonanie, że jest ono możliwe do zrealizowania.”                                                                                                                                              Joel Brown

 




Tym razem wycieczka rowerowa prowadziła przez Pojezierze Brodnickie, której celem było Jezioro Wielkie Partęczyny. Spotykamy się w mglisty, środowy  poranek. Na miejscu zbiórki zastaję 5-osobową ekipę już w komplecie. Nie tracąc ani chwili ruszamy w nadziei, że mgła opadnie i pogoda zacznie nam sprzyjać. Trasa asfaltowo-szutrowa z bardzo wieloma podjazdami(80% trasy) przy których moje płuca nie nadążały z transportem tlenu ;). Wiejący  wiatr  i chłód powietrza oraz mgła sprawiają, że ciężej mi się oddycha- ale pokonuję wszystkie podjazdy o własnych siłach i na kołach. Bardzo ciekawe miejsca i piękne krajobrazy otulone szatą jesiennych barw, nastrajają nostalgicznie i pieszczą oko pobudzając jednocześnie zmysł powonienia, który wyłapuje każdy zapach jaki towarzyszy tej porze roku. Mgła ogranicza pole widzenia, ogranicza również mój licznik bo w pewnym momencie przestaje działać, no i jestem kilkanaście kilometrów na liczniku w plecy. Na początek kilka słów o terenie jakim jedziemy.