sobota, 26 stycznia 2013

Rower najlepszym środkiem transportu

  

"Gdyby rower wynaleziono jutro, byłby postrzegany jako rozwiązanie, nie problem."



Autor nieznany.
      

  Jestem  rowerzystką  i  jeżdżę  jednośladem  codziennie. Wyprawy odbywam poza  miasto,  drogami  asfaltowymi  jak  i  również  terenowymi, szutrami oraz  leśnymi  duktami. Staram  się  dostrzegać  to  czego  nie dostrzegłabym  jadąc  samochodem  z  prędkością  80 km/h . Przyroda  jaka  nas   otacza  subtelnie  obnaża  się  przed  nami,  pozwalając  dotknąć  się  wzrokiem . Słońce które swymi  promieniami  pieści  naszą  twarz,  oraz  wiatr  który  rozwiewa  włosy  -   to  wszystko  pozwala  poczuć  wolność  i  swobodę  duszy  jak  i  ciała. Odcienie  zieleni  jaka  dominuje  wiosną  czy latem,  współgra   ze  światłem  słońca,   kwitnącymi  akacjami  oraz  kasztanowcami. Rower  ma  tę  zaletę,że  można  nim  wjechać  wszędzie  bez  obawy, że  utkniemy  w  korku.   Jadąc  drogą  terenową  biegnącą  przez  las  usłyszymy  śpiew  ptaków, szum  drzew. Poczujemy  zapach  igliwia  i  mchu, a przebiegające  sarenki  czy  dziki  mogą  nas  zaskoczyć  swą  zwinnością  i  sprytem  w  pokonywaniu  swej  ograniczonej  już  przestrzeni , ponieważ  przez  budowę  autostrad  mają  zagrodzony  teren,  który  pozbawia  ich  możliwości  przemieszczenia  się   w  dalszą  część  lasu który  jest  po  drugiej   stronie  autostrady. 

Wiejskie  drogi  mają  to  do  siebie, że  można  jadąc  nimi  podziwiać  rosnące  na  polach  kwitnący rzepak, dojrzewające  łany  zbóż , kukurydzy  czy  zagony  na  których  rosną   ziemniaki......   Łąki  porośnięte  makami, chabrami  czy  dzikim  rumiankiem -  wyglądają  jak  dywan  na  który  ma się  ochotę  wejść  boso  i  poczuć  pod  stopami  miękką   trawę , która  koi  nasze  obolałe  stopy  od  pośpiechu  i bieganiny . Skowronek ,  witający  swym  śpiewem , pomaga  nam  zapomnieć  o  codzienności  i  zgiełku  w  jakim  żyjemy .

Świat postrzegany okiem rowerzysty

               

                

 


Piękno dostrzegania miejsc  i obiektów rodzi się w człowieku z czasem osiągnięcia apogeum pewnego etapu życia. Dostrzegamy to co dotychczas  nam umykało  lub wydawało się czymś zwykłym, powszednim i normalnym. Gra  światła, barwa koloru stwarza, że przyglądamy się miejscom które znamy ale właśnie odkrywamy  je na nowo.  

Te same widoki , ci sami ludzie a jednak inne , bardziej dojrzałe, piękniejsze ? - Czyż nie tak? Właśnie wsiadając  na rower  możemy  podziwiać  to czego nie dostrzeżemy  jadąc  samochodem  po autostradzie  z  prędkością  150 km/h.  Powiew  wiatruktóry  rozwiewa  włosy , słońce  którego  promienie  delikatnym  dotykiem  pieszczą  naszą  twarz  i to  powietrzektóre  wypełniając  płuca  daje  nam  poczucie wolności  . Z dala  od  zgiełku  i  spalin jedziemy  sobie  w  sympatycznym  towarzystwie  podziwiając  piękno  naturyktóra  nas  otacza. I jak w słowach piosenki - „Iść  ciągle iść w stronę  słońca, w stronę słońca aż po horyzontu  kres, iść ciągle  iść  tak bez  końca………” zastępując słowa iść  na jechać . Rower  to  pojazd  który  nadaje  się  nie  tylko  do  jeżdżenia  wiosną  i  latemRównież  pedałowanie  jesienią  czy zimą ,daje  nam   frajdę  i  przyjemność  postrzegania  krajobrazów  oraz  ich  barw .  Zachód  słońca  oglądany  jesienią i zimą  jest   równie  piękny  jak  ten  oglądany  latem  i  właśnie  to  udało  mi  się  dostrzecwięc  namawiam  wszystkich  -  nie  lękajcie  się  chłodów,  ubierzcie  się  ciepło  i -  na  rower ( ale  nie  tylko  w  weekend). Po południowa  wycieczka  zakończona  ogniskiem  i  wieczorny  powrót  może  również   dostarczyć  nam  sporej  dawki  adrenaliny. Nie czekajcie i nie odwlekajcie  decyzji  o  podjęciu  wyzwania  do  ciepłej wiosny czy lata. Każda  pora  roku  jest  dobra  na  to  żeby  wsiąść  na  rower  i  popedałować. WARTO!!!