"Gdyby rower wynaleziono jutro, byłby postrzegany jako rozwiązanie, nie problem."
Autor nieznany.
Jestem rowerzystką i jeżdżę jednośladem codziennie. Wyprawy odbywam poza miasto, drogami asfaltowymi jak i również terenowymi, szutrami oraz leśnymi duktami. Staram się dostrzegać to czego nie dostrzegłabym jadąc samochodem z prędkością 80 km/h . Przyroda jaka nas otacza subtelnie obnaża się przed nami, pozwalając dotknąć się wzrokiem . Słońce które swymi promieniami pieści naszą twarz, oraz wiatr który rozwiewa włosy - to wszystko pozwala poczuć wolność i swobodę duszy jak i ciała. Odcienie zieleni jaka dominuje wiosną czy latem, współgra ze światłem słońca, kwitnącymi akacjami oraz kasztanowcami. Rower ma tę zaletę,że można nim wjechać wszędzie bez obawy, że utkniemy w korku. Jadąc drogą terenową biegnącą przez las usłyszymy śpiew ptaków, szum drzew. Poczujemy zapach igliwia i mchu, a przebiegające sarenki czy dziki mogą nas zaskoczyć swą zwinnością i sprytem w pokonywaniu swej ograniczonej już przestrzeni , ponieważ przez budowę autostrad mają zagrodzony teren, który pozbawia ich możliwości przemieszczenia się w dalszą część lasu który jest po drugiej stronie autostrady.
Wiejskie drogi mają to do siebie, że można jadąc nimi podziwiać rosnące na polach kwitnący rzepak, dojrzewające łany zbóż , kukurydzy czy zagony na których rosną ziemniaki...... Łąki porośnięte makami, chabrami czy dzikim rumiankiem - wyglądają jak dywan na który ma się ochotę wejść boso i poczuć pod stopami miękką trawę , która koi nasze obolałe stopy od pośpiechu i bieganiny . Skowronek , witający swym śpiewem , pomaga nam zapomnieć o codzienności i zgiełku w jakim żyjemy .Sporo ludzi wyjeżdża za miasto na weekend samochodem po to, żeby pojeść , popić i po leżeć bezczynnie - tracą oni ( a przede wszystkim ich pociechy) możliwość wtopienia się w przyrodę i odkrywania jej piękna . Małe rzeczki oraz strumyki jakie napotykamy, zagłębiając się w teren położony z dala od dróg na których dominuje prędkość i spaliny , urzekają nas swym nurtem a niekiedy(choć już niestety coraz rzadziej )swą czystością . Zachód słońca oglądany z balkonu wielopiętrowego bloku nie jest tak urzekający jak ten , który będziemy oglądać leżąc sobie na skarpie porośniętej trawą , która okala łąkę . Dlatego ja nie rozumie tych ludzi którzy zachwycają się jakimiś tropikami za które trzeba słono zapłacić i gnieździć się na zatłoczonych plażach. Założę się , że połowa z nich nie zna tego co im oferuje miejscowa Agro-turystyka. Większość wyjeżdża ze zwykłego snobizmu aby się pochwalić zdjęciami czy nakręconymi filmikami przed swymi „ przyjaciółmi”. Czy komuś przyszło do głowy aby wybrać się rowerem np. wałem wiślanym i podziwiać malowniczy krajobraz przez który przepływa Wisła czy inna rzeka, rozbić nad jej brzegiem namiot, złowić rybę, rozpalić ognisko i popatrzeć w gwiazdy? - pewnie jest niewielu takich co mażą o takiej wyprawie. Mogła bym pisać jeszcze długo i przytaczać wiele przykładów na to, że warto powrócić do bardziej aktywnego trybu życia i do napawania się widokiem tego co nieuchronnie niestety tracimy przez naszą próżność . Wydaje mi się, że właśnie rower jest pojazdem w który warto inwestować i celebrować jazdę tym jednośladem– namawiam wszystkich tych, którzy są sceptyczni, bo to frajda i fajnie jest się tak pozytywnie zmęczyć fizycznie . Również można zgubić zbędne kilogramy , jakie sobie sami fundujemy , tak więc 2 w 1 czyli przyjemne z pożytecznym . Na koniec zamieszczam kilka fotek, które zrobiłam w trakcie mojego rowerowania .
droga do Tlenia-z szerokim poboczem |
nawet "leniwe misie" czasami wsiadają na rower ;) |
ŚWIECIE |
- ten nosi jego więc raz on poniósł jego :) |
TRYL |
MALBORK |
rower który "sam jedzie" ;) |
PRZEPOMPOWNIA W TRYLU |
GRUDZIĄDZ |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz